Dane techniczne
Oto specyfikacja techniczna myszki Ravcore Cyclone:
• Rodzaj: mysz laserowa
• Sensor: AVAGO 9800
• Rozdzielczość DPI: 1000/2000/4000/8200
• Przyspieszenie: 30G
• Ilość przycisków: 7 (programowalne)
• Interfejs: USB
• Długość kabla: 1,8 M
• Waga myszy: 171g
Pudełko oraz jego zawartość
Myszka wraz ze swoimi akcesoriami została zapakowana w ładne pudełko. Na jego przedzie będziemy mogli zauważyć grafikę przedstawiającą myszkę, logo firmy oraz kilka, krótkich informacji dotyczących danych technicznych urządzenia. Przód pudełka można otworzyć i naszym oczom ukaże się bohaterka dzisiejszej recenzji – Ravcore Cyclone umieszczona za plastikową powłoką. Dzięki temu już przed zakupem będziemy mogli zobaczyć jak wygląda.
Tylna część pudełka jak i jego boki pokryte zostały informacjami w różnych językach. Możemy tam przeczytać jak zainstalować sterowniki czy też jak prezentuje się strona techniczna gryzonia. W środku oprócz samej myszki znajdziemy również otwieracz do kapsli sygnowany logiem firmy Ravcore, niewielka nalepka oraz coś co może naprawdę cieszyć, czyli zestaw wymiennych ślizgaczy. Często zdarza się tak, że ślizgacze w naszej myszce zsuwają się ze swojego miejsca czy też po prostu ścierają, w przypadku Ravcore Cyclone wystarczy wymienić je na nowe i dalej cieszyć się pełnią komfortu płynącego z użytkowania tą konstrukcją.
Wygląd i jakość wykonania
Sprzęt dla graczy zawsze charakteryzuje się agresywnym wyglądem oraz dobrą jakością wykonania. Mimo tego, że Ravcore stawia dopiero swoje pierwsze kroki na rynku sprzętu dla graczy spisali się przy produkcji Cyclone bardzo dobrze. Powierzchnia myszki, która styka się z dłonią gracza w głównej mierze została pokryta cienką warstwą matowego tworzywa. Dzięki takiemu rozwiązaniu dłoń gracza nie będzie się ślizgać podczas rozgrywki oraz dbanie o ogólne zachowanie czystości gryzonia będzie o wiele łatwiejsze, gdyż ten nie będzie miał tendencji do brudzenia się. 
Kilka jednak elementów i wstawek zostało wykonanych z połyskującego plastiku, są one jednak umieszczone w takich miejscach gdzie nie przeszkadzają. Cała bryła wygląda naprawdę ciekawie i już na pierwszy rzut oka możemy stwierdzić, że jest to konstrukcja przeznaczona właśnie dla graczy. Górna część myszy prezentuje się następująco: znajdziemy tam oczywiście dwa główne przyciski pokryte wcześniej wspomnianym matowym tworzywem. Między nimi jest oczywiście rolka, która została dobrze wyprofilowana tak by nasze palce przy jej używaniu się nie ślizgały.Dodatkowo scrool jest podświetlany. Nieco pod nim znajduje się dodatkowy przycisk, dzięki któremu użytkownik będzie mógł zmienić jej czułość. Na środku gryzonia zobaczymy lśniące wstawki z napisem „Cyclone” Wstawki te zostały wyposażone w podświetlania, które jeszcze bardziej zwiększa atrakcyjność całości. Poniżej tego napisu oraz podświetlanych elementów znalazło się równie podświetlane logo producenta. Kolejnym elementem, który emituje światło są cztery diody umieszone na tylnej krawędzi myszki.
Dzięki temu, że stykają się prawie z powierzchnią naszego biurka światło pada właśnie na nie co daje naprawdę fajny i miły dla oka efekt. Prawa strona myszki jest pusta, lewa zaś została wyposażona w trzy przyciski, które będziemy mogli wykorzystywać na wiele różnych sposobów w grach. Dzięki oprogramowaniu użytkownicy mają możliwość nadania im wielu przydatnych funkcji. Spód myszki jest klasyczny i niczym nas nie zaskoczył.
Znajdziemy tam cztery, dość spore ślizgacze, oraz oczywiście sensor AVAGO 9800. Warto wspomnieć także o kablu. Ma on długość, 1,8 m i został zakończony pozłacaną wtyczką o interfejsie USB. Został on wyposażony w gruby, ale giętki oplot dzięki czemu kółka naszego fotelu będą mu niestraszne. Cechą charakterystyczną myszki jest fakt, że należy ona do najcięższych konstrukcji dostępnych na rynku. Metalowe elementy oraz duży rozmiar gryzonia sprawił, ze jej waga to niespełna 171 gramów, czyli dwa razy tyle co połowa dostępnych na rynku myszek dla graczy. Więcej o wpływie wagi na funkcjonowanie myszki podczas testów praktycznych zobaczycie w poniższych nagłówkach.
Oprogramowanie
W dzisiejszych czasach każda lepsza gamingowa mysz jest wyposażana w oprogramowanie. Dzięki niemu każdy będzie mógł dostosować jej ustawienia do swoich preferencji, a jeśli gryzoń posiada podświetlenie, dzięki kilku kliknięciom myszy będziemy mogli je dowolnie zmieniać. Tak też jest w przypadku Ravcore Cyclone. Producent daje możliwość pobrania oprogramowania z sieci, które daje nam możliwość zmiany podstawowych ustawień myszki.
Dzięki niemu będziemy mogli przypisać dowolną funkcję każdemu z ośmiu dostępnych na myszce przycisków. Oprócz tego standardowo będziemy mogli zmieniać czułość myszy od poziomu 50 dpi do najwyższego 8600 dpi. Zmienić możemy także częstotliwość przesyłania danych. Mamy także opcję ustawienia koloru podświetlania myszy oraz zapisania tego wszystkiego w pięciu dostępnych profilach. Program jest dość czytelny, a jego obsługa nie sprawiała nam nawet najmniejszych problemów.
Użytkowanie
W tym nagłówku dowiecie się tego jak wygodna była Cyclone podczas testów. Po pierwsze trzeba mieć na uwadze to, że jest to ciężka myszka. Dlatego też gracze, którzy do tej pory korzystali raczej z lżejszych konstrukcji będą mogli mieć z początku problemy. Jednak naszym zdaniem jest to cecha, do której można szybko się przyzwyczaić, a co więcej polubić! Tak jak już wcześniej wspominaliśmy większość powierzchni gryzonia pokryta została matowym, antypoślizgowym materiałem. Przez to nasze ręce nie ześlizgiwały się z niej co jest naprawdę dużym plusem. Oprócz tego profilowanie myszki jest bardzo dobre, dłoń lekko na niej leży, przez co się nie męczy. Warto tutaj wspomnieć o rolce. Została ona wykonana perfekcyjnie. Poza jej budową, która nie sprzyja poślizgom zostaje także kwestia jej strony technicznej.Rolka ta charakteryzuje się jednoznacznym, bardzo dobrze wyczuwalnym oraz lekkim przeskokiem. Dzięki temu precyzja jej przesuwania jest maksymalna.
To samo tyczy się jej przyciskania, nie jest ono „tępe” jak w niektórych modelach dostępnych na rynku. Myszka podczas działania ma stały kontakt z biurkiem, podkładką czy też inną powierzchnią Dlatego też warto zadbać o to by była ona wyposażona w jak najlepsze ślizgacze. Twórcy Ravcore Cyclone poradzili sobie z tym bardzo dobrze. Ślizgacze w tej konstrukcji zostały idealnie rozłożone, są wykonane bardzo dobrze co skutkuje tym, że gryzoń „śmiga” bardzo płynnie nie tylko po podkładce. Dobrze wypada także przewód. Ten mimo tego, ze został wyposażony w gruby oplot nie jest zbyt sztywny i nie ogranicza naszych ruchów co często zdarza się w gamingowych myszkach. Jak widać myszka Ravcore Cyclone należy do wygodnych konstrukcji, jednak na początek trzeba będzie poświęcić je trochęczasu by przyzwyczaić się o dużego rozmiaru oraz wagi.
Testy praktyczne
Jest to najważniejszy nagłówek w tej recenzji. Tutaj będziecie mogli przeczytać o tym, jak Ravcore Cyclone sprawdziła się w testach przeprowadzonych w programach raz co najważniejsze w grach. Na początek powiedzmy kilka słów o samym sensorze w jaki został wyposażony ten model myszki. Jest to sprawdzony i dobrze spisujący się AVAGO 9800 znany nam już z wielu popularnych konstrukcji. Zapewnia on maksymalny poziom dpi o wartości 8600, częstotliwość przesyłania danych na 4 poziomach: 125, 250, 500 i 1000 Hz. Warto też zaznaczyć, że sensor ten bardzo małą, wręcz minimalną odległość LOD nad powierzchnią, model ten uniesiony milimetr nad biurkiem w ogóle nie reaguje na nasze ruchy. Dzięki tym właściwością sensora podczas testów nie wystąpiła interpolacja oraz akceleracja wsteczna, z kolei predykcja i jitter w żadnym wypadku nie dawały się we znaki. Widać to na screenach z programu Paint. Jak wyglądała zaś praca myszki w grach? Musimy powiedzieć, że całkiem nieźle. Postanowiliśmy przetestować myszkę w popularnym Counter-Strike: Global Offensive, League of Legends oraz War Thunder. W każdej z tych produkcji dobra myszka korzystnie wpływa na prowadzoną przez nas rozgrywkę. W CS: GO gracze muszą odznaczać się dokładnością swoich strzałów. W tym pomaga oczywiście sam sensor, który z reguły jest dość dokładny. Jednak w dużej mierze sprzyja temu także duża waga urządzenia, dzięki niej nasze ruchy są pewniejsze i myszka nie wykonuje niekontrolowanych przez nas przeskoków czy ruchów. W League of Legends sprawdziły się dodatkowe przyciski pod które ustawiliśmy różne umiejętności. Dzięki temu rzucanie czarów i skillshootów w przeciwników było o wiele szybsze od tego co widzimy w przypadku samej klawiatury. W War Thudner gracz musi odznaczyć się refleksem. Tutaj główną rolę pełnił sensor oraz to, ze nie występowały wcześniej wspomniane zjawiska jak interpolacja czy też akceleracja wsteczna. Jak widać Ravcore Cyclone jest naprawdę godną polecenia myszką jeśli chodzi o granie w gry, a przecież do tego została ona stworzona.
Podsumowanie
Przyszedł czas na podsumowanie naszej recenzji z Ravcore Cyclone w roli głównej. Myszka ta jest jak najbardziej godna uwagi jeśli szukacie czegoś niedrogiego i idealnie nadającego się do wielu gatunków gier. Sprawdzi się ona zarówno w MOBA jak i FPS’ach. Gracze lubiący ciężkie konstrukcje od razu ją pokochają, ci korzystający do tej pory z lekkich gryzoni będą musieli się do niej przyzwyczaić. Całość kosztuje ok. 170 zł jednak za tę cenę dostajemy świetnie wyglądającą myszkę o wysokiej jakości wykonania oraz dokładnym sensorze. Ravcore Cyclone jest jak najbardziej godna polecenia!
Artykuł Ravcore Cyclone – test gamingowej myszki pochodzi z serwisu TechON.pl - włącz technologię!.